Biwak w Broku


Tylu wrażeń i przygód już dawno nie przeżyli uczniowie klasy VI ze Szkoły podstawowej w Skibniewie. Wspólnie z koleżankami i kolegami ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Sokołowie Podlaskim uczestniczyli w trzydniowym  biwaku w Broku nad Bugiem.        

Pierwszego dnia zwiedziliśmy teren byłego obozu koncentracyjnego w Treblince, gdzie w skupieniu i ciszy wszyscy wsłuchiwali się w opowieści pani przewodniczki o tragicznych czasach wojny i strasznym losie więźniów. Obejrzeliśmy też trzy filmy związane z tym miejscem oraz zwiedziliśmy muzeum.

Po przybyciu na miejsce docelowe czekało na nas wiele atrakcji, a najważniejszą był Park Linowy. Mieści się on na terenie Nadbużańskiego Ośrodka Edukacji  (NOE) gdzie byliśmy zakwaterowani. Było to dla uczniów pierwsze zetknięcie z tego rodzaju przygodą i na pewno zostanie w ich pamięci na długo. Już z ziemi obiekt robi duże wrażenie,  a po wejściu na pierwszą platformę  nawet największy zuch pokornieje i traci pewność siebie, zdany na własne siły i umiejętności. Po przeszkoleniu na naziemnych stanowiskach treningowych, pod okiem instruktorów wchodzimy na górę i pokonujemy długą trasę liczącą około 50 przeszkód rozmieszczonych pomiędzy drzewami, ponad  7 metrów nad ziemią . Na uczestnika czekają między innymi takie przeszkody jak: amazoński most, sky surfing, zjazd na trapezie, podniebna deskorolka, ścianka wspinaczkowa i wiele,  wiele innych. Będąc na górze, można od razu zweryfikować to, czego nauczyliśmy się na szkoleniu. Wymaga to odpowiedzialności i koncentracji, choć oczywiście potrzebna jest też odwaga, sprawność i siła fizyczna. Przejście całej trasy daje dużo satysfakcji. Trzeba pokonać własny lęk i przełamać różne bariery, nie tylko fizyczne.

Oprócz podniebnych atrakcji , na ziemi również nie brakowało ciekawych zabaw. Były rozgrywki w piłkę plażową, oraz niespotykana  i zabawna dyscyplina: „ we troje do piłki”. Trzyosobowe drużyny zakładają specjalne spodnie połączone ze sobą nogawkami i rozgrywają mecz piłki nożnej. Śmiechu jest przy tym co niemiara, choć po meczu konieczna jest kąpiel.

Zakwaterowani byliśmy w domkach letniskowych, a mieszkańcy każdego domku musieli napisać samodzielnie piosenkę o biwaku, którą wszyscy prezentowali na ognisku, zajadając pieczone kiełbaski.

Opaleni, troszkę zmęczeni ale w doskonałych humorach wróciliśmy do naszych domów, bogatsi o nowe doświadczenia.

Przez trzy dni mieliśmy okazję dobrze się pobawić, zawrzeć nowe znajomości. Dobrej zabawie sprzyjała słoneczna , piękna pogoda.